wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 1

Minął miesiąc. Całe trzydzieści jeden dni. Minuta, godzina, dzień, noc, wszystko zlało się w jeden ciąg ciemności. Prawie nic z nich nie zapamiętałam. Siedziałam w pokoju i wpatrywałam się w jeden punkt. Czasem tylko ktoś zakłócał mój spokój zbędnym gadaniem typu :,, Wszystko będzie dobrze’’, ,,Zapomnij’’, ,,Wyjdź z domu. Rozerwij się’’. Jednak dla mnie świat już nie istniał. Wraz ze śmiercią Ericka umarłam i ja. Straciłam tak dużą cząstkę siebie, że nie potrafiłam bez niej funkcjonować. Nie byłam wstanie nawet płakać. Jednak najgorsza była myśl, że jego śmierć była moją winą. Tylko moją! Nigdy tego sobie nie wybaczę! Gdybym tyle nie wypiła! Gdybym nie zatańczyła z Karolem! Gdybym nie rozproszyła go podczas jazdy! Ale już nic nie można zrobić… Nic. Wszystko wkoło przypomina mi Ericka. Nadal czuje jego zapach i smak ust, a nocą ciągle przeżywam ten sam koszmar. Ten sam wypadek. Według policji wpadliśmy do rowu. Tylko ja znałam inny ciąg wydarzeń. Te oczy… Te kły…
Ale kto mi uwierzy? Przecież wampiry nie istnieją. Tylko pytanie dlaczego widziałam to co widziałam? Nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem. Dziś mała rocznica jego śmierci. To dla niej wstałam i ubrałam się w pierwsze lepsze ubrania .Ruszyłam z domu wprost na cmentarz. Słońce jak przystało na wakacje grzało mocno. Naciągnęłam kaptur na głowę i założyłam ciemne okulary. Chciałam się pod tym ukryć, bo nie miałam ochoty znów wysłuchiwać ludzkiego współczucia. Pod cmentarzem kupiłam czerwoną różę i weszłam w miejsce przesiąknięte śmiercią. Ja też tu powinnam leżeć! Czemu przeżyłam? Wszyscy mi powtarzają, że miałam wielkie szczęście, ale ja tak nie uważam. Położyłam delikatnie kwiat na płycie nagrobka i przysiadłam obok w trawie. Nie byłam tu od pogrzebu. Wszystko odbyło się tak szybko, że nie wiele pamiętam. Ze zdjęcia Erick posyłał mi swój uśmiech, który tak bardzo kochałam. Wiem, że on nie chciałby, żebym się smuciła, ale nie potrafię tego nie robić. Smutek zakorzenił się w mojej duszy. Na każdym kroku wszystko przypominało mi o nim. Tu pierwszy raz się spotkaliśmy, tu byliśmy na randce, a tu mnie pocałował. Nie mogłam tak dalej żyć! Musiałam to zmienić.
-Dla ciebie się nie poddam…- szepnęłam w stronę grobu. Pogładziłam jeszcze ręką zimną płytę i odwróciłam się. Szłam prosto do domu, zostawiając dawne życie za sobą.
Weszłam do domu i od razu włączyłam Internet. Szukałam małego mieszkania w miłym miasteczku. Na ekranie pojawił mi się mały domek: dwa pokoje, kuchnia i łazienka. Jak dla mnie idealnie. Zjechałam myszką na dół strony, aby sprawdzić jaki jest cel mojej wyprawy. Dużymi literami było napisane MYSTIC FALLS 13 A. Czułam, że to jest moja szansa na powrót do życia. Wydrukowałam stronę i wyłączyłam komputer, kiedy do pokoju zajrzała mama.
-Córeczko zejdziesz na kolacje? – powiedziała z nadzieją w głosie
-Tak. Już idę.
Wiedziałam, że będzie ciężko wytłumaczyć mój pomysł rodzicom, ale nie mogłam też tej rozmowy odkładać zbyt długo. Chciałam jak najszybciej wyjechać stąd. Widziałam  uśmiechy, ukrywane przez moich rodziców. Cieszyli się, że po raz pierwszy od wypadku zasiadłam z nimi do stołu. Jedząc naleśniki znów czułam ich prawdziwy smak. Ostatnio wszystko smakowało dla mnie dosłownie jak trawa. Po między jednym kęsem, a drugim zaczęłam  rozmowę.
-Mamo, tato jestem wam wdzięczna, że tak się mną opiekowaliście po…. po śmierci Ericka, ale czas, żebym zaczęła życie od nowa i z tego powodu chce wyjechać stąd.
-Jak to? Dokąd? – pytali jedno przez drugie
-Chce zamieszkać w Mystic Falls.
-To daleko od nas córciu- powiedział tato
-Tak wiem, ale tam nic nie kojarzy mi się z… z Nim- nadal było mi ciężko o rozmawiać o moim zmarłym chłopaku.
-Masz racje – powiedziała spokojnie mama ignorując zdziwienie ojca- ale pamiętaj, że zawsze możesz tu wrócić.
Podniosłam się i mocno uściskałam moich rodziców. Na pewno będzie mi ich tam brakowało. Zresztą nie tylko ich. Mam tu wielu przyjaciół. Zawsze trzymaliśmy się całą paczką. Nawet po śmierci Ericka. Pozostaje mi mieć nadzieję, że mnie zrozumieją. Tata od razu zajął się kupnem małego domku. Okazało się, że potrzebny jest tam remont, więc na początek zamieszkam w  pobliskim pensjonacie. Wyjazd zaplanowałam na za tydzień. Teraz pozostaje mi tylko powoli się pakować.
Tuż przed snem wyszłam z domu. Było ciemno i wszędzie unosiła się mgła. Mimowolnie przypomniał mi się wieczór sprzed miesiąca. Nadal nie mogłam się uwolnić od wizji tych magnetycznych czarnych oczu. Nie możliwe, że po alkoholu miałam zwidy, a więc jeśli to była rzeczywistość to czemu przeżyłam? Z nieba spadła pojedyncza gwiazda. Pomyślałam życzenie. ,,Chce się dowiedzieć, czemu nadal żyje?’’
Wiem, wiem rozdział bardzo krótki, ale postaram się aby kolejny był dłuższy. Przysięgam! ;P
Rozdział dedykuje Kasiequ za wprowadzenie poprawek. Jesteś kochana ;*
Zapraszam do czytania i komentowania. Jeśli ktoś chce być informowany o nowych rozdziałach to proszę o zostawienie linka do bloga lub numery gg pod komentarzem.
Pozdrawiam;*

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, tylko nie pisze się "Mastic Falls", tylko "Mystic Falls", chyba, jeśli się mylę, to palnęłam głupstwo. XD
    Masz talent dziewczyno, rozwijaj się dalej. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dedykację ;*
    Rozdział wspaniały jak wszystko inne, co piszesz ;D
    Czekam na kolejny ^^
    Buzz. ;*
    http://bitwa-o-marzenia.blogspot.com/
    http://pijana-szczesciem96.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, masz wielki talent i obiecaj mi tu, że go nie zmarnujesz^^ Pisz dalej bo już nie mogę się doczekać czegoś nowego:)
    http://w-poszukiwaniu-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Z największą przyjemnością, jeśli i ty będziesz mnie informować^^ Nie odpuszę tego opowiadania, strasznie wciągające:)
    Dodaję również do linków^^
    http://w-poszukiwaniu-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no super! Bardzo podoba mi się decyzja dziewczyny. Tylko tak się zastanawiam, czy aby ten pensjonat... ? Dobra, nieważne. Mam nadzieję, że niedługo się przekonam. ;D
    Muszę jednak powiedziec, że paru rzeczy mi brakuje. Wiem, że to jeszcze wcześnie, ale praktycznie nic nie wiemy o bohaterce, oprócz tego gdzie mieszka, no i że jej chłopak nie żyje. Chciałabym móc ją sobie wyobrazic, ustalic ile moze miec lat (w końcu sama wyprowadza się niemal na drugi koniec kraju) No wiesz.. jakies takie szczególiki :D Po prostu zżera mnie ciekawosc, więc przepraszam jeśli jestem natrętna :]
    Czekam na następny rozdział (jak i na to, żebyśmy wkońcu wpadły na siebie na gg :))
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Jestem bardzo ciekawa czy jej życzenie się spełni:). Chciałabym być informowana o nowych notkach. To mój nr gg 7392211. Pozdrawiam.
    kasiok

    OdpowiedzUsuń
  7. "jedną czerwoną różę" - bez "jedną", odmiana wskazuje na liczbę. Gdyby było ich więcej, liczba byłaby na miejscu, bo odmiana nic by nie wyjaśniała, ale tak...
    "Widziałam ukrywane uśmiechy przez moich rodziców" - "widziałam uśmiechy, ukrywane przez moich rodziców" brzmiałaby lepiej ale też nie idealnie. Twoje zdanie brzmi jakby widziała PRZEZ rodziców, to co za nimi - ukrywane uśmiechy.
    "wiele przyjaciół" - wielu
    "Zawsze trzymaliśmy się całą paczką. Nawet po śmierci Ericka" - jak przez miesiąc nic nie robiła, tylko siedziała w pokoju, to chyba nie mogli się trzymać wszyscy razem. No chyba, że cała paczka siedziała z nią w tym pokoju...
    z przed - sprzed

    Bohaterka zachowuje się normalniej, bardziej racjonalnie. Choć czy na taką rocznicę zakładałaby pierwsze lepsze ciuchy? No, tu można by dyskutować.
    Dziwi mnie jedno: Erick miał rozerwaną tablicę szyjną i uznano, że zginął w wypadku samochodowym? Trochę mnie to dziwi. Oczywiście, nie jestem w tej kwestii specem, ale w wypadkach dochodzi raczej do obić, otarć, złamać, krwotoków wewnętrznych itp, a nie czegoś takiego. Chyba, że jakieś szyby były wybite i odłamkiem... Ale cięcie wtedy byłoby czyste, jak od linijki.

    O fabule dużo się powiedzieć nie da, dopiero się rozkręca. Amelia wybiera się do nowej miejscowości, co będzie dalej możemy się tylko domyślać.

    Ogólnie nie jest źle. Oczywiście Twój styl jeszcze się zmieni, nie jest perfekcyjnie dopracowany. Błędów też jest kilka, ale i to się da ogarnąć:) Zwłaszcza jak poczekasz dzień z publikacją i dopiero potem sprawdzisz tekst.
    przestrzen-i-czas.blogspot.com when-the-darknes-falls.blogspot.com - zapraszam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, podoba mi się pomysł. ; )
    Czekam na więcej. ; D
    Jestem ciekawa. ;> A tak na marginesie to ładny wygląd bloga. ; )
    Zapraszam na swój blog ; http://carmendante.blogspot.com/
    życzę weny. ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział pierwszy na http://w-poszukiwaniu-marzenia.blogspot.com/
    Zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Drugi rozdział na http://w-poszukiwaniu-marzenia.blogspot.com/
    Serdecznie zapraszam^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Może i krótki, ale bardzo lekko się go czytało. Ciekawa jestem kogo ona spotka w nowym mieście. oczywiście rozumiem, że wstrząsnęła ją śmierć Erica, ja sama bym wolała umrzeć na jej miejscu niżeli żyć dalej.

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń