piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 36

Grając odważną i pewną siebie niemal uwierzyłam, że taka jestem naprawdę. Bez wyraźnego pozwolenia właściciela domu podeszłam do barku i nalałam sobie kieliszek drogiego alkoholu i wypiłam duszkiem. Hybryda obserwował mnie z oddali oparty o framugę drzwi. Powoli obróciłam się w jego stronę.
- Będę z tobą współpracować, jeśli wyjaśnisz do czego ci moi przyjaciele.
- Nie można było tak od razu? - zapytał się rozkładając ręce - Już ci wszystko mówię - powiedział siadając z gracją na sofie i pokazując, abym uczyniła to samo. Powoli podeszłam i przysiadłam się do niego. Nie był to dobry wybór, ponieważ tak blisko zabójcy było trudniej udawać odważną.
- Jak już dobrze wiesz, twoi przyjaciele są wilkołakami należącymi do Wilkołaczej Jedności Los Angeles - rozpoczął swoją opowieść - Czyni ich to bardzo niezwykłymi osobnikami. Otóż, mogą się przemieniać w każdej chwili, przez co są silniejsze od zwykłych wilków. Chce ich zamienić w hybrydy i sprawdzić jak wtedy będą silne.
- Potrzebujesz ochrony? Nie wystarczy ci ta którą masz?
- Nie wystarczy - powiedział w zamyśleniu.
- Co z tym wspólnego mam ja? -zapytałam obawiając się odpowiedzi.
- Jesteś ich Królową. Tylko ty możesz uruchomić gen w ich ciałach. Jak na razie są zwykłymi ludźmi.
- Jak można uruchomić gen?
- Tego właśnie nie wiem. Wszystkie księgi zabrała Katherina.
- Przed czym chcesz się bronić ?
- Chyba powinnaś już iść - powiedział nagle wstając i podchodząc do okna.
- Jeśli mam współpracować to musisz mi wszystko powiedzieć.
- Musimy być w stanie stawić czoła Silasowi - starożytnemu nieśmiertelnemu - powiedziała wchodząc do salonu Bonnie. Zdziwił mnie zarówno jej widok jak i słowa, które wypowiedziała.

***

Czarny samochód sunął drogą przez długi las, który otaczał małe miasteczko do którego zmierzali. Młodzieniec zajęty był sytuacją na drodze, a przy najmniej tak wyglądał. Jednak w jego umyśle toczyła się zacięta walka myśli. Był blisko Pierwotnego, którego musiał zabić. Nie miał praktycznie na to wpływu. Widział wampira, więc go zabijał. Wpadał w pewnego rodzaju amok. Nie był sobą. Nie wiedział jednak jakim cudem powstrzymał się przed zabiciem tej zarozumiałej wampirzycy, która siedziała obok niego. Od półtora roku nie było takiego przypadku, czyli od nocy, w której moc wstąpiła w niego. Czarownica, która pojawia się wtedy w jego mieszkaniu, powiedziała, że jej właściciel właśnie zginął z rąk Pierwszego. Nigdy nie dowiedział się, czemu wybrała akurat jego. Otrzymał od niej także niezniszczalny kołek z białego dębu, który od tamtej pory ma zawsze przy sobie.
Obok siedząca wampirzyca wyjęła telefon i wybrała dobrze jej znany numer. Już po dwóch sygnałach oczekiwania usłyszała zmartwiony głos wilkołaka.
- Karherina?
- Tak to ja. Wracam z łowcą do Mystic Falls. Niedługo będziemy.
- Jak to? Amelia powiedziała, że Łowca został zabity ponad rok temu przez Klausa i Salvatorów.
- Owszem, ale jego moc została przekazana przez Esther Christianowi. Więcej powiem później. Zobaczmy się za dwie godziny pod domem Amelii - powiedziała i odrzuciła połączenie.

____________________________________________
Przepraszam, przepraszam i przepraszam.
Wiem, że znów dawno mnie nie było, ale w tym czasie udało mi się zdać prawo jazdy ;D
Mam nadzieję, że nadal ktoś czyta?
Pozdrawiam ;*
Ps: W zakładce Bohaterowie pojawiło się zdjęcie Christiana ;)

3 komentarze:

  1. No no, coraz ciekawiej! :d
    hmm, co będzie potem z Kath? Może będzie z tym Łowcą :DD
    Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie doczekałam się kolejnego rozdziału :)
    Cóż zapowiada się bardzo ciekawie c;
    Jestem zaintrygowana co stanie się dalej w związku z Christianem. Czy uda mu się zabić Klausa ?
    Oczekuję też dalszego rozwinięcia związku Amelii i Damona :)
    Tak więc z niecierpliwością czekam na NN i zapraszam do mnie na nowe rozdziały oraz na nowego bloga funny-and-cute.blogspot.com
    O i gratuluję zdania prawa jazdy ;)
    Pozdrawiam ;*** ~Vittoria

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie chciałbym cię zaprosić na mojego nowego bloga http://funny-and-cute.blogspot.com
    Bardzo liczę na twoja szczerą opinię. :)

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń